do grobowej deski
Korpus Języka Polskiego PWN
Autentyczne przykłady użycia w piśmie i mowie zgromadzone w Korpusie
- ... nikogo innego, będę go kochała do samej śmierci.
- Mówi się do grobowej deski - zażartowała Ewelina, ale zdjął ją jakiś nieokreślony lęk, słowa Zuzi... - ... ci lepiej
jestem jak łabędzica
widzę jak liżesz pięty
wierna do grobowej deski
już umiesz pisać............... pozdro
OOOOO, dziś o przytulaniu
hihihhihihi puch... - ... udowodnić, bo sama jestem i będę (jak mam nadzieję aż do grobowej deski) zdobywaną przez mężczyzn kobietą. Zabieg uwodzenia damy jest bowiem równie...
- ... całkiem zwiędłych, zbielałych, nieporadny we wszystkim i chytry na grunt do grobowej deski.
- A może byś się tak chociaż przywitał? - zagadnął znienacka Korbal...
- ... nóg, sługa najniższy, dziękuję uprzejmie, polecam się łaskawej pamięci, wdzięczny do grobowej deski.
Owadzi brzuszek Synaja zadygotał od śmiechu.
- No, no, ty zawsze... - ... po babsku, poważnie. U was tak zawsze, jak miłość, to do grobowej deski, i to samo z chorobą.
Nie ma strachu, wyjdzie z... - ... swoją pomysłowością, a na zawsze pozostanie twoim lojalnym i wiernym do grobowej deski kochankiem.
Kobieta Wydra i mężczyzna Pszczoła: Twoja potrzeba przygody i... - ... pewność - pewność czego: że go ma? Że winien jej wdzięczność do grobowej deski? - i z głową uniesioną, dumna czy rozmarzona, słuchała, a może...
- ... politycznych znajomości i złożył papiery na wydziale historii.
Studencka miłość do grobowej deski
Okres studiów był kontynuacją działalności opozycyjnej, wydawania nielegalnych pisemek, pracy... - ... te strofy. Czytając je, może wspomnicie Państwo kochającą Was aż do grobowej deski Julię SowęłSowieniecką.
Uliczka zaciszna, mała
Pomiędzy domów murami
Biegnie czerwona... - ... 00 powiedziała sakramentalne "tak" Robertowi Fleischerowi. Oboje przyrzekli sobie miłość do grobowej deski.
Miejsce ślubu i wesela młoda para starała się utrzymać w... - ... do siebie: "Kocham cię do szaleństwa" albo: "Kochać cię będę do grobowej deski". Puste słowa. Ja wiedziałem po prostu, że Baśka jest moja...